Dziś chciałabym trochę opowiedzieć o minionych dniach/tygodniach... Miałam możliwość pojawić się na planie filmu produkcji amerykańsko - polskiej "Music, War and Love" ( niektórzy piszą: Music,Love and War).
Byłam tam w sumie 3 dni - Czwartek, Piątek, Sobota. Miałam okazję wcielić się w statystę - musiałam przejść przez ulicę, pielęgniarkę oraz stand in - Pani producent... *_*
Film opowiada historię miłości między dwóją bohaterów, którzy mają ogromny talent muzyczny. Akcja rozgrywa się w czasie wojny i wojna jest tłem, a nie priorytetem. Oprócz aktorów z zachodu również byli Polscy aktorzy (m.in Małgorzata Kożuchowska).
Sam plan - największy na jakim byłam. Pełno campusów, namiotów, cateringu, autokarów, make up. Jak tam się weszło to od razu czuć Ameryką, widać pieniądze. Ja się jaram na maksa, że mogłam poznać osoby reżyserów, producentów z USA (ekipa to byli Polacy). Kurde... stoisz obok osób, które pracują, żyją w Nowym Yorku... Do teraz nie mogę w to uwierzyć. Cieszę się na maksa i nie mogę się doczekać efektów. Producenci chcą aby film powstał na wiosnę. Czy się uda? Nie wiem, ale wierzę w to, że tak. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że o tym filmie będzie głośno... Będzie baaaardzo głośno! Cieszę się, że mogłam wziąć udział w tej produkcji.
Stay tuned!
Łapcie parę zdjęć z planu ;))
